Ogień w sypiali po 50-tce?

Ogień w sypiali po 50-tce?

Dla wielu osób mogło by się wydawać, że namiętność w sypialni między dwojgiem ludzi jest już niemożliwa po osiągnięciu wieku, gdzie na początku stoi „piątka”. Nic bardziej mylnego, gdyż nie ma tutaj znaczenia wiek, a jedynie uczucie jakie łączy dwoje ludzi i to co między nimi istnieje.

Namiętność w sypialni pary po pięćdziesiątce, niekiedy może być zdecydowanie większa aniżeli małżeństwa dopiero co po ślubie, czy też pary po trzydziestce. Warto dbać i zabiegać o drugą osobę, a na pewno zostanie nam to odwzajemnione i sami otrzymamy z jej strony masę przyjemności. Intymność wówczas wchodzi na zdecydowanie inny poziom, gdyż generalnie nie mamy już przed sobą żadnych sekretów, ciała są znane, wszystkie ich zakamarki, wiadomo kto co lubi, co go podnieca, na czym należy się skupić, a i rytm jest dostosowany. Wszystko to wpływa na wyższą satysfakcje z seksu i szybciej osiąganą ekstazę.

Jak zatem widać, sypialnia po pięćdziesiątce wcale nie musi wiać chłodem, a zdecydowanie jest możliwe rozpalenie w niej ogniska namiętności. A już tylko od nas samych zależy, czy będziemy dorzucać drewno do tego ogniska.